100happydays [Dzień 17]
Dzień 17 [Szczęście to być zdrowym]
Przypomnij sobie pięć poważniejszych i trudniejszych sytuacji z własnego życia (wypadek, choroba, kryzys finansowy, rozstanie itp.). Zapisz do każdej po pięć rzeczy, których się nauczyłeś i bez których nie byłbyś dzisiaj tym kim jesteś. Co byś stracił, gdyby tamte trudne wydarzenia nie miały miejsca? Bądź wdzięczny za wszystko, co Cię spotyka, nawet jeśli jest to chwilowo trudne.
Każdy człowiek ma problemy. Uwierz, że nie jesteś pod tym względem wyjątkowy - tak samo jak ja. Często widzimy kogoś i zazdrościmy mu życia bo wychował się w bogatej rodzinie, ma zajebisty dom, samochód i żonę, która jest mega dupą! Ale czy możesz być pewny, że ta osoba jest szczęśliwa? Każdy ma problemy, o których nie mówi głośno światu więc myślimy, że wszystko jest okej. Dopiero gdy ktoś się przed nami otworzy to dociera do nas, że jego życie nie jest takie kolorowe jak się wcześniej wydawało. Dlatego po pierwsze nie warto porównywać się z innymi bo nie wiemy przez co tak naprawdę mogą właśnie przechodzić. Po drugie - każde trudne wydarzenie zostawia jakiś ślad w naszym życiu. Uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko ma sens, który dojrzymy dopiero po pewnym czasie. Czasami może być naprawdę źle i obwiniamy wszystkich za krzywdę, która nam się wydarzyła, obwiniamy nawet Boga i jedyne o czym marzymy to móc cofnąć czas aby zapobiec tej sytuacji lub naprawić jakiś błąd - powiedzieć o jedno słowo mniej lub więcej. Czasu zmienić nie możemy ale również nie zajrzymy w przyszłość. Nie wiemy czy to przykre zdarzenie, które prawie rozbiło nas na małe kawałki kiedyś nie okaże się zbawieniem. Wszystko co się dzieje wpływa na nasz charakter. To konkretne wydarzenia sprawiły, że jesteśmy teraz tacy jacy jesteśmy. Może akurat ktoś żyje w "obłędzie" i musi coś się stać, musi dojść do niej jakiś impuls z zewnątrz, który pozwoli z tego obłędu wyjść.
O moim obłędzie
Kiedyś sam żyłem w obłędzie i to przez długi czas. Otwierałem rano oczy i żałowałem, że znowu się obudziłem. Modliłem się o jakiś wypadek, o chorobę, po prostu o śmierć. Ukojenia szukałem w rzeczach, które z czasem przynosiły więcej bólu. Po jakimś czasie mój organizm chyba tego nie wytrzymał, to było naprawdę irytujące, że mogłem się popłakać z tego powodu, że ktoś był dla mnie miły. Potem pojawiła się totalna obojętność. Nie obchodziło mnie czy będę żył dalej czy umrę dziś. Kompletny brak uczuć. Nie chcę teraz pisać co spowodowało u mnie tę depresję bo mógłbym o tym napisać całą książkę. Nie wiem ile to trwało, chyba około 3 lat. Aż w końcu obojętność zaczynała irytować mnie bardziej niż poprzedni stan. I wszystko zataczało wielkie koło - smutek, obojętność, smutek, obojętność. Wszystkie dziwne wydarzenia, które działy się podczas tego "obłędu" cały czas się we mnie nagromadzały aż w końcu doszedłem do skraju. Naćpałem się tak, że byłem pewien, że umrę. Myślałem, że to będzie po prostu mój koniec i w zasadzie już nie mam na to wpływu. Widziałem w okół twarze moich znajomych, którzy w przeciwieństwie do mnie, ten dzień spędzali w 100% na trzeźwo. Nie pamiętam jak to się dokładnie stało, że znalazłem się w swoim łóżku ale gdy się obudziłem pojawiło się we mnie coś czego wcześniej nie miałem lub straciłem dawno temu. Przebudziłem się. Doznałem tyle cierpienia, którego w zasadzie sam sobie zadawałem, że moja dusza się zbuntowała. Wszystko to co się wydarzyło sprawiło, że teraz jestem w lepszym stanie niż kiedykolwiek. Dodatkowo staram się przekazywać pozytywną energię ludziom w okół mnie. I to działa chociażby na moją przyjaciółkę, która sama przechodzi teraz przez ciężki okres.
Konkluzja
Każde wydarzenie kształtuje nasz charakter. Może to co trudnego właśnie dzieje się w Twoim życiu, zaraz doprowadzi Cię do przebudzenia. Może przez to, że miałeś stłuczkę samochodową sprawiło, że nie zginąłeś w wypadku 200 metrów dalej. Nie możemy przewidzieć takich rzeczy dlatego cokolwiek by się nie działo, pamiętaj że nic nie dzieje się bez przyczyny i możemy dziękować za wszystko co stanie się w naszym życiu nawet jeżeli z pozoru nie będzie to pozytywne wydarzenie.
Trochę mocno się rozpisałem. Zostaw po sobie ślad, napisz czy też przeżyłeś kiedyś obłęd i jak udało Ci się z tego wyjść. Piszę to o 00.32 także dobranoc, Xoxo
0 komentarze:
Prześlij komentarz